Dawid Kownacki para jeden z najbardziej zaskakujących transferów zimowego okna w Polsce. Wraca do Polski i do Lecha Poznań po okresie pięciu lat grey w klubach zachodnich – w 2017 roku wyjechał do Sampdorii Genua, z której trafił do Fortuny Düsseldorf. Teraz jako jej zawodnik wraca do cinza po długiej kontuzji więzadeł. W tym roku rozegrał w barwach Fortuny tylko dwie końcówki spotkań, więc wypożyczenie do Kolejorza będzie jego szansą na szybsze odbudowanie się po urazie. A jednocześnie na powtórzenie marzenia i zdobycie z macierzystym Lechem mistrzostwa kraju. Dawid Kownacki jedno ma już na koncie – był mitrzem u tenera Macieja Skorży w 2015 roku.
Lech Poznań próbował pozyskać Dawida Kownackiego od kilku miesięcy. Jeszcze latem Maciej Skorża mówił o tym humorystycznie, jak to podczas odwiedzin zgrupowania polskiej reprezentacji Paulo Sousy przed Euro 2020 w Opalenicy rozmawiał z i zawodónikiem go zawodnikiem go. Para był czerwiec, az czasem okazało się, że początkowy żart przestał nim być. Po kontuzji Polak rzeczywiście potrzebował takiego klubu jak Lech do odbudowy.
Oferta z belgijskiego klubu KV Mechelen została w ostatniej chwili odrzucona, uma oferta z Austrii już zawodnik nie rozpatrywał. Udał się do Poznania na testy medyczne i przeszedł je w środę. Podpisał kontrakt na pół roku wypożyczenia, bez opcji wykupu z Fortuny Düsseldorf.